Witajcie.
Wczoraj jak grom z czarnego nieba spadł na mnie komunikat, mój telefon zostanie naprawiony dopiero w Poniedziałek. Pierwsza myśl jak przyszła do głowy to ta:
Jak ja sobie poradzę z brakiem narzędzia pracy? Widziałam już najczarniejszy scenariusz w ostateczności zabiorę córce, ale rozsądek mówił mi to nie KONIEC ŚWIATA!!!
Dasz radę przecież jest tyle ciekawszych rzeczy, które mogę zastąpić telefonem niż non stop przeglądaniem od góry do dołu Internetu. Dla osoby uzależnionej od Wi-fi i aplikacji które wgrywamy non stop do naszych smartfonów jest to ciężki okres do przeżycia bynajmniej na początku. Ale już dziś jest Sobota szykuję się na imprezę więc czas szybko mi zleci. Książka okazała się lekiem na wczorajszy smutek. Brak telefonu przy moim boku uświadomił mi fakt jak często po niego sięgałam. Przy każdej sposobności nawet idąc na posiedzenie do kibelka, albo odpisując na wiadomości o pierwszej w nocy gdy tylko Messenger przychodzi z wiadomością od Was.
Często słyszałam pytania typu: "Zostaw ten telefon? Co Ty tam teraz sprawdzasz?"
Jestem uzależniona, a moim wyznacznikiem poziomu samopoczucia jest poziom baterii, który sprowadza mnie na ziemie. Już czas odłożyć telefon na bok i podłączyć zasilanie, bateria jest pusta.
Czas zadać sobie pytanie do czego służy mi telefon? Do rozmowy tylko i wyłącznie .
Mój odwyk nie był do końca zaplanowany, ale cieszę się, że mogłam ten czas spożytkować na refleksje na temat. Będę używania go tylko wtedy, gdy jest on naprawdę potrzebny. Dziękuję, że mogłam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami. Zobaczymy czy wrócę do nałogu ? Na chwilę obecną nie odczuwam frustracji z powodu braku telefonu czyli uzależnienie nie było duże, jest mi dobrze nigdzie nie muszę się śpieszyć, mam czas na Wszystko. O kurcze jednak nie!! Spóźnię się zaraz na imprezę .Życzę Wam miłego wieczoru i czekam na Wasze komentarze , jaka jest Wasza opinia ? Czy da się w dzisiejszych czasach żyć bez telefonu ?????
Zdjęcie pochodzi z artykułu, który Wam gorąco polecam link poniżej:
Dzień bez telefonu
Wczoraj jak grom z czarnego nieba spadł na mnie komunikat, mój telefon zostanie naprawiony dopiero w Poniedziałek. Pierwsza myśl jak przyszła do głowy to ta:
Jak ja sobie poradzę z brakiem narzędzia pracy? Widziałam już najczarniejszy scenariusz w ostateczności zabiorę córce, ale rozsądek mówił mi to nie KONIEC ŚWIATA!!!
Dasz radę przecież jest tyle ciekawszych rzeczy, które mogę zastąpić telefonem niż non stop przeglądaniem od góry do dołu Internetu. Dla osoby uzależnionej od Wi-fi i aplikacji które wgrywamy non stop do naszych smartfonów jest to ciężki okres do przeżycia bynajmniej na początku. Ale już dziś jest Sobota szykuję się na imprezę więc czas szybko mi zleci. Książka okazała się lekiem na wczorajszy smutek. Brak telefonu przy moim boku uświadomił mi fakt jak często po niego sięgałam. Przy każdej sposobności nawet idąc na posiedzenie do kibelka, albo odpisując na wiadomości o pierwszej w nocy gdy tylko Messenger przychodzi z wiadomością od Was.
Często słyszałam pytania typu: "Zostaw ten telefon? Co Ty tam teraz sprawdzasz?"
Jestem uzależniona, a moim wyznacznikiem poziomu samopoczucia jest poziom baterii, który sprowadza mnie na ziemie. Już czas odłożyć telefon na bok i podłączyć zasilanie, bateria jest pusta.
Czas zadać sobie pytanie do czego służy mi telefon? Do rozmowy tylko i wyłącznie .
Mój odwyk nie był do końca zaplanowany, ale cieszę się, że mogłam ten czas spożytkować na refleksje na temat. Będę używania go tylko wtedy, gdy jest on naprawdę potrzebny. Dziękuję, że mogłam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami. Zobaczymy czy wrócę do nałogu ? Na chwilę obecną nie odczuwam frustracji z powodu braku telefonu czyli uzależnienie nie było duże, jest mi dobrze nigdzie nie muszę się śpieszyć, mam czas na Wszystko. O kurcze jednak nie!! Spóźnię się zaraz na imprezę .Życzę Wam miłego wieczoru i czekam na Wasze komentarze , jaka jest Wasza opinia ? Czy da się w dzisiejszych czasach żyć bez telefonu ?????
Zdjęcie pochodzi z artykułu, który Wam gorąco polecam link poniżej:
Dzień bez telefonu